fbpx

Moje ulubione tłuszcze od Olini – subiektywna recenzja

Niedawno na moim blogu pojawił się wpis o olejach i tłuszczach w diecie mam i dzieci. Powstał we współpracy z marką Olini, która produkuje świetne oleje roślinne i nasiona. Obiecałam, że podzielę się z Wami moimi faworytami od Olini i mam je dla Was dzisiaj, zapraszam 🙂

Moja znajomość z Olini zaczęła się od współpracy w ramach wydawanego przez naszą Fundację Kwartalnika Laktacyjnego. Dostałam wtedy do recenzji nasiona konopii i czarnuszkę. Ta druga stała się moją pierwszą wielką miłością  😉

Więcej o firmie znajdziecie na końcu tego wpisu ale już teraz możecie zajrzeć na stronę Olini.pl i do wpisu na temat tłuszczów w diecie mamy i dziecka.

Czarnuszka – moja faworytka od Olini

Czarnuszka ma fantastyczne właściwości przeciwzapalne, jest bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe i ma smak, który trudno porównać do czegokolwiek innego. Nieco orientalny i lekko pikantny. Olej z czarnuszki o którym pisałam w poprzednim wpisie ma naprawdę mocny smak i może być trudno włączyć go do posiłków jako np. olej do sałatek, ale ziarna czarnuszki do dań sprawdzają się super. Dorzucam je do curry, sałatek, duszonych warzyw, oczywiście do hummusu, a nawet do .. jajek na miękko 😀

Jeżeli słyszeliście o piciu oleju z czarnuszki ale nie wiecie jak się zabrać za jego wprowadzenie do diety dziecka i swojej to polecam poczytać na Alaantkowym blogu wpis “7 powodów, dla których warto podać dziecku olej z czarnuszki“.

Olej konopny i nasiona konopi siewnej

Olej jest pozyskiwany z nasion konopi siewnej i świeżo tłoczony w olejarni kilka dni przed tym jak zostanie Wam wysłany (podobnie jak wszystkie inne oleje od Olini). Możecie kupić zarówno nasiona jak i tłoczony na zimno olej. Lubię konopie siewną za bardzo wysoką zawartość kwasów tłuszczowych wielonienasyconych, szczególnie omega 3 i przyjemny, neutralny smak. Oleju używam na zimno, zamiennie z oliwą  oliwek i olejem rzepakowym (które stosuję też do gotowania) albo mieszam kilka olejów ze sobą jako sos do sałatki czy dodatek do zupy. Nasiona po prostu dorzucam do dań – makaronów, sałatek i zup.
Wielonienasycone kwasy tłuszczowe wspierają wiele procesów regeneracyjnych w organizmie stąd prozdrowotne działanie olejów, które je zawierają, a nasiona i olej z konopii siewnej są uważane za produkty które wspomagają mikrobiotę jelitową dzięki czemu poprawiają odporność, zmniejszają ryzyko chorób układu krążenia i poprawiają stan skóry i włosów. Nasiona konopi są  też bardzo dobrym źródłem białka więc sprawdzą się szczególnie w dietach w których ograniczone są jego źródła (np. dietach eliminacyjnych czy wege).

Olej z pestek dyni

Uwielbiam za jego kolor i lekko orzechowy smak. Na dodatek działa przeciwzapalnie i poprawia odporność organizmu. Jeśli olej z czarnuszki ma dla Was zbyt intensywny smak a szukacie oleju, który będzie pomagał w walce z infekcjami i poprawiał odporność to zdecydowanie polecam olej z pestek dyni. Pasuje do zup kremów, pieczonych warzyw, past kanapkowych, makaronów i oczywiście sałatek. Mój ulubiony zestaw to burak, ser feta, rukola i olej z pestek dyni plus odrobina octu balsamicznego. Spróbujcie!

Czego jeszcze używam w mojej kuchni?

Uwielbiam mieszać różne oleje szykując sosy do sałatek i dosypywać nasion do potraw. Tak naprawdę korzystam chyba ze wszystkich dostępnych produktów i używam ich zamiennie. Ale jeśli miałabym polecić Wam jeszcze jakieś produkty z oferty Olini to na pewno będą to:

Nasiona słonecznika

Nie dość, że stanowią źródło dobrych tłuszczów w diecie, to na dodatek są świetnym dodatkowym źródłem wapnia i żelaza, więc sprawdzą się jeśli szukacie dodatkowych źródeł tych składników mineralnych. Np. w dietach bez mleka krowiego czy wegańskiej/wegetariańskiej.

Siemię lniane

O nim pisałam już przy okazji wpisu o moich codziennych superfoodsach w diecie mamy i dziecka. Świetne źródło roślinne kwasu alfa-linolenowego (omega 3) i błonnika. Można go podawać nawet najmłodszym dzieciom w formie zmielonej np. do kaszek, szczególnie jeśli dziecko ma problem z zaparciami. Zwykle namawiam żeby kupować len w ziarnach, nie mielony albo olej, bo kwasy omega 3 są mało odporne na utlenianie pod wpływem światła i temperatury a dłuższe przechowywanie tylko pogarsza sprawę (w końcu nie wiemy jak długo stały na sklepowej półce..). Ale jeśli kupicie te produkty od Olini, to z pewnością będą świeżo przygotowane przed Waszym zamówieniem, więc mogę polecić z czystym sumieniem zarówno len w ziarenkach, mielony jak i olej lniany.

Przy okazji współpracy z Olini wypróbowałam jeszcze kilka olejów, które teraz używam zamiennie i Wam też polecam korzystać z różnych źródeł tłuszczów w diecie. Olej z pestek moreli, sezamowy, rydzowy, z ostropestu. Na pewno znajdziecie swój ulubiony zestaw 🙂

Więcej o tym jakie oleje i tłuszcze wybierać w czasie ciąży i karmienia piersią oraz jakie podawać niemowlętom i małym dzieciom przeczytacie we wpisie “tłuszcze w diecie mamy i dziecka

Wpis powstał w ramach współpracy z marką Olini – rodzinną olejarnią, w której możecie kupić naturalne, świeżo tłoczone na zimno oleje oraz nasiona wysokiej jakości. Sklep Olini TUTAJ


Udostępnij artykuł!

Brak komentarzy pod tym artykułem. Bądź pierwszą osobą, która go skomentuje!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do góry
[views]
magnifiercross