Nie sądziłam, że będę w stanie sama wyprodukować pierogi, które będą miały dobrą konsystencję, nie rozpadną się w gotowaniu i jeszcze będą wszystkim smakować. Próbowałam wcześniej kilka razy, ale nie udawało się. Okazało się, że wystarczy dobry przepis. Na początku nie trzeba nawet uczyć się zawijania i zlepiania, to będzie wyższy level, a póki co skleiłam pierogi przygniatając brzegi zębami widelca.
Tym przepisem dzielę się z Wami dzięki uprzejmości mojego kolegi Piotra, który podzielił się nim ze mną jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia i zgodził na umieszczenie go tutaj.
Proporcje na około 50-60 pierogów:
0,5 kg mąki pszennej
1 jajko
Około 200 ml letniej wody
Łyżka oleju np. rzepakowego
Pół łyżeczki soli
Wykonanie
Jajko rozbiłam do miski, rozbełtałam i wymieszałam z olejem. Wymieszałam mąkę z jajkiem i olejem, dolałam około połowę wody (nie wlewajcie całej, czasami wystarczy połowa porcji) i zagniatałam ciasto aż było gładkie i odchodziło od palców.
Ciasto trzeba rozwałkować na grubość kilku milimetrów, dosyć cienko, a następnie wykrajać kółka (ja robiłam to po prostu za pomocą szklanki). Do każdego kółka wkładałam około łyżeczki farszu, składałam na pół i zakleiłam przygniatając ząbkami widelca.
Pierogi gotujemy w lekko osolonej wodzie, około minutę po tym jak wypłyną na powierzchnię.
Z proporcji wychodzi tyle pierogów że wystarcza na obiad dla naszej czteroosobowej rodziny i jeszcze sporo wrzucam do zamrażarki. Póki co wypróbowałam farsz z kapusty i grzybów oraz tradycyjne „ruskie”.
Na dodatek okazało się że lepienie pierogów ma działanie terapeutyczne i jest po prostu relaksujące 🙂 .
Ciasto już mam sprawdzone, teraz chętnie przyjmę Wasze pomysły na farsze do pierogów!
Komentarze pod artykułem
Ja też ostatnio robiłam “pierwszy” raz pierogi 🙂 wcześniej lądowało wszystko w koszu. Chyba do pierogów niektórzy muszą dorosnąć:-) Moi panowie lubią ruskie, a dziś będziemy robić ze słodkim serkiem. Od kiedy można pierogi podawać dziecku?
Pierogi, jeśli tylko nie mają w składzie soli i cukru są moim zdaniem super pomysłem na jedne z pierwszych posiłków dla niemowlaka do samodzielnego jedzenia. Zaraz po pojedynczych produktach wprowadzanych do diety oczywiście 😉
Dziękuję za odpowiedź:-)
Proszę Pani kochanej. Wszystko super, obserwuję na ig, czytam, inspiruję się. Ale pierogi to ja sprzedaje, lepie na zamówienie. I nie daje się jajka do ciasta. Podpisany post jest: PIEROGI CIASTO IDEALNE. Proszę Pani, idealne ciasto nie zależy od oleju i jajka w nim. Ale od umiejętnego wymasowania ciasta. Samej pszennej mąki (typ 450 nie jakiśtam) z przegotowaną gorącą wodą. I masujemy to ciasto nawet 20 minut. Odkładamy do woreczka na 5 minut. I to jest idealne ciasto na pierogi, takie które po rozwałkowaniu jest puszyste. 😉 Proszę spróbować a potem pisać co jest idealnym ciastem. Bo od wielu lat się tym zajmuję, makarony też swoje sprzedaję. I w tych makaronach właśnie jest jajko. I to jajko utwardza ciasto. Więc to ciasto na pierogi z jajkiem, w cale idealne nie jest. Pozdrawiam i mam nadzieję, że dostanę jakiś odzew
Klaudia, potwierdzam. Od lat robię pierogi, przepis jest w rodzinie od pokoleń. Zawsze ciocia przypominała mi żebym nie dodawała jajka, bo ciasto wtedy twardnieje.