5 lutego 2015 miałam ogromną przyjemność i wyjątkową szansę wziąć udział w spotkaniu z Parlamentarnym Zespołem ds. Przeciwdziałania i Zapobiegania Problemom Otyłości.
Zawdzięczam to pracy w Kwartalniku Laktacyjnym i Agacie, naszej szefowej (dziękuję!).
Parlamentarny Zespół powstał rok temu, jego celem jest opracowanie programu zwalczającego otyłość w Polsce, zgodnie z podpisaną przez nasz kraj (w 2006 roku) Europejską Kartą Przeciwdziałania Otyłości. Pracy jest dużo.. Nadwaga i otyłość Polaków jest coraz bardziej powszechna i jest naprawdę ogromnym (dosłownie) problemem. I nie jest to tylko problem natury estetycznej, wiąże się z nimi szereg chorób, które zbierają coraz większe żniwo, m.in.: cukrzyca typu II, insulinooporność, choroby układu sercowo naczyniowego (nadciśnienie, choroby serca), choroby stawów, ale też nowotwory. Wydatki państwa związane z leczeniem tych chorób sięgają miliardów złotych i cały czas rosną.
Co gorsza, problem nadwagi i otyłości dotyczy w ogromnej mierze dzieci. Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie! W ciągu ostatnich 10 lat podwoiła się liczba dzieci z nadwagą i otyłością! Dlaczego? Powodów jest wiele.. chcę napisać dzisiaj o jednym, tym który był powodem naszej obecności na spotkaniu z Zespołem. Chodzi o karmienie piersią.
Czy wiecie, że w Polsce prawie wszystkie matki zaczynają karmić swoje dzieci naturalnie? Niestety w ciągu 6 tygodni niemal połowa kobiet rezygnuje z karmienia piersią..
Karmienie piersią powinno być normalnym sposobem żywienia dzieci. Tak, zdarza się, że jest niemożliwe ze względów zdrowotnych (ale naprawdę w kilku procentach przypadków), a czasami matka decyduje, że nie chce karmić swojego dziecka piersią (i uważam, że powinna mieć do tego prawo, jej decyzja powinna zostać uszanowana, ale powinna i ona i ojciec dziecka też, otrzymać pełną informację o ryzyku związanym z karmieniem sztucznym). Odliczając te kilka procent matek, które ze względów zdrowotnych nie mogą karmić, albo z innych względów nie podejmują karmienia naturalnego, cała reszta, czyli większość dzieci może być karmiona piersią.
Dlaczego więc z każdym kolejnym miesiącem życia dzieci coraz mniej mam karmi piersią? I jak ma się karmienie piersią do pracy Parlamentarnego Zespołu ds. Otyłości??
Karmienie naturalne jest pierwotną profilaktyką wszystkich chorób cywilizacyjnych, między innymi właśnie otyłości. Wiadomo to na pewno, potwierdzają to badania mniejsze i większe, potwierdzają to metaanalizy, zarówno te sprzed kilku lat jak i te z ostatnich miesięcy. Zresztą, to chyba logiczne, że naturalny sposób karmienia i podawanie dziecku naturalnego pokarmu zawsze będzie po prostu optymalne dla rozwoju dziecka, i żadna sztuczna mieszanka, nawet z PUFA, MUFA, błonnikiem i proskładnikiem pozostaje po prostu sztucznym produktem. Nawet jeżeli producent reklamuje go jako super nowoczesny i super optymalny produkt..po prostu wprowadza nas, konsumentów w błąd i niestety naraża nasze dzieci na zwiększone ryzyko chorób cywilizacyjnych i otyłości w późniejszym życiu.
Jednym z zadań Zespołu jest stworzenie warunków optymalnego żywienia dzieci, takiego żywienia które umożliwia ograniczenie problemu otyłości.
A więc stworzenie warunków sprzyjających karmieniu naturalnemu, zgodnie z rekomendacjami i zgodnie z aktualną wiedzą o jego wartościach. Chodzi o to, żeby dzieci były karmione mlekiem mamy co najmniej przez rok, a najlepiej dwa, w tym pierwsze pół roku wyłącznie piersią (bez pierwszych łyżeczek brokuła po czwartym miesiącu, soczku i „poznawania smaków” czy wprowadzania łyżki kaszy albo miski kaszy na lepszy sen..). takie są rekomendacje WHO, AAP, ESPGAN, oraz MZ i PTGHiŻD* (mimo, że w schemacie żywienia niemowląt i poradnikach dofinansowanych przez fundację na N wygląda to inaczej).
Nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że każde dziecko powinno mieć szansę jak najdłuższego korzystania z mleka swojej mamy, oraz że każda kobieta powinna mieć szansę karmić swoje dziecko tak długo jak tego oboje chcą i potrzebują. Nikt nie powinien utrudniać karmienia naturalnego, podawać rodzicom nieprawdziwych informacji, zniechęcać, namawiać do przerwania karmienia, odmawiać badań profilaktycznych i leczenia, wyśmiewać i nakazywać ukrywanie się z karmieniem dziecka. Tymczasem wystarczy porozmawiać z kilkoma mamami, włączyć telewizor, komputer lub czasopismo dla rodziców, żeby się przekonać jak wygląda sytuacja…
O tym rozmawialiśmy w Sejmie, o tym jak wygląda wsparcie i wiedza laktacyjna w Polsce, skąd się biorą problemy z karmieniem i co zrobić żeby było lepiej.. Zasygnalizowanych problemów jest kilka, nie będę się rozpisywać, bo na ich omówienie nie wystarcza 2,5 godzinne spotkanie profesjonalistów, można by napisać o tym książkę.. więc tylko je wymienię:
- Brakuje edukacji przedporodowej na temat laktacji dla rodziców ( nie tylko matek !!!! ), teoretycznie powinna ją prowadzić położna środowiskowa, lekarz prowadzący ciąże.. a w praktyce?
- Brakuje wiedzy i kompetencji w środowisku lekarzy i położnych.. niestety.. W programie studiów lekarza jest godzina czy dwie na temat karmienia naturalnego, w programie studiów położnej jest ich więcej, ale same położne przyznają, że wiedza jest przekazywana bardzo różnie i zwykle potrzebne są dodatkowe szkolenia. Za które trzeba zapłacić z własnej kieszeni.. Aha..są programy i szkolenia prowadzone przez producentów mieszanek.
- Nie ma zawodu doradcy czy konsultanta laktacyjnego. Tzn. mamy doradców i konsultantów, świetnie przygotowanych, wyszkolonych przez Centrum Nauki o Laktacji, zrzeszonych w Stowarzyszeniu Doradców i Konsultantów Laktacyjnych, posiadających wiedze na międzynarodowym poziomie… ALE! W systemie ochrony zdrowia i opieki okołoporodowej nad matką i dzieckiem nie ma takiego zawodu czy specjalizacji! To że doradcy i konsultanci w ogóle w naszym kraju funkcjonują to zasługa ich ciężkiej oddolnej pracy trwającej od 20 lat.. Spotkanie z Parlamentarnym Zespołem ds. Otyłości to pierwszy raz, kiedy przedstawicielki środowiska konsultantów i doradców laktacyjnych miały możliwość rozmowy o sytuacji laktacyjnej w Polsce na takim szczeblu..
- Wszędzie są reklamy produktów zastępujących mleko kobiece, wszędzie są sponsorowane przez producentów ulotki, poradniki, programy, aplikacje, konkursy, prezenty dla przyszłych mam i nowych maluszków, paczki szpitalne i inne gadżety budujące w nas konsumentach przekonanie, że karmienie sztuczne jest równie dobre jak karmienie naturalne i że karmienie sztuczne jest normalne. a karmienie piersią trwa co najwyżej pół roku bo potem można już podać …. No, a po 4 miesiącu można też podać łyżeczkę nowego smaku. Wpiszcie w wyszukiwarkę „karmienie piersią” i zobaczcie czyje strony internetowe się pojawiają.. Niestety nie rządowego programu promocji karmienia naturalnego.. Stawiam własne mleko jeżeli pokażecie mi ulotkę dotyczącą karmienia piersią niesponsorowaną przez żadną markę mleka modyfikowanego, jedzenia w słoiczkach, butelki do karmienia, albo suplementy dla mam karmiących..
- O poradnikach dla rodziców sponsorowanych przez producentów mieszanek, a robionych we współpracy z Instytutami, Standardami i o konferencjach dla lekarzy i położnych, na których występuje akademia sztucznego mleka oraz główni partnerzy to producenci tegoż produktu już chyba mówiłam…
- A problem zaczyna się już w szpitalu, gdzie znaczna część dzieci jest niepotrzebnie dokarmiana sztucznym mlekiem.. a jednocześnie nie ma możliwości bezpłatnego wypożyczenia laktatora, nie ma doradców laktacyjnych na oddziale położniczym, albo są tylko w dni powszednie do 15.00 i mają naprawdę ręce pełne roboty.. Nie ma jednolitego wzorca postępowania dotyczącego problemów laktacyjnych i co zmiana to pojawia się inne zalecenie dotyczące karmienia dziecka.. I niestety, w szpitalach posiadających tytuł szpitala przyjaznego dziecku też nie zawsze jest tak jak powinno być, mimo ogromnej pracy personelu i wdrażania nowych zasad postępowania. Wiecie ile płaci szpital za jedną gotową buteleczka ze sztuczną mieszanką? JEDEN grosz.. A co szpital czy konkretna położna/lekarz ma z tego, że dziecko jest karmione piersią? NIC… chyba że ma pasję, to wtedy ma satysfakcję.
Mam ogromną nadzieję, że ze spotkania wynikną jakieś dalsze działania. Bo jedno dwugodzinne posiedzenie na pewno nie wystarczy. Ogromy ukłon w stronę osób koło których mogłam siedzieć na spotkaniu, które walczą o poprawę laktacyjnej rzeczywistości : Tomasz Chodkowski, Urszula Bernatowicz-Łojko, Magdalena Gugulska, Agata Aleksandrowicz, Hanna Krawsz, Iza Sztandera, Iza Frakowska –Olech.
!!! Dziękuję bardzo za wszystkie przesłane przez Was materiały, pokazałam je w trakcie spotkania –karteczki w szpitalnych wózeczkach sponsorowane przez producentów, materiały reklamowe i ulotki, oraz książeczki zdrowia z reklamą produktów… !!!
Bardzo dziękuję za zaangażowanie i udział Posłom, którzy wzięli udział w spotkaniu, oraz przedstawicielkom Ministerstwa Zdrowia.
Całe spotkanie możecie obejrzeć TUTAJ
*WHO –Światowa Organizacja Zdrowia, AAp – Amerykańska Akademia Pediatrii, ESPGHAN – Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, PTGHIŻD – Polskie Towarzystwo Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci, MZ – Ministerstwo Zdrowia
Komentarze pod artykułem
dobrze, że tam byłyście! <3 bądźcie, bądźcie dalej :*
na pewno będziemy trzymać rękę na pulsie!
Dzięki 🙂
Minelo 6 lat od tego spotkania – co sie zmienilo…?
Cytujac: “ale powinna i ona i ojciec dziecka też, otrzymać pełną informację o ryzyku związanym z karmieniem sztucznym”. Gdzie mozna znalezc pelne info o takim ryzyku?
Pozdrawiam
Lena, niestety zmieniło się niewiele, a przez pandemię jeszcze nasiliły się problemy z izolowaniem mam i noworodków.. niestety.
Co do ryzyka związanego z karmieniem mlekiem modyfikowanym – każde stanowisko naukowe mówiące o korzyściach z karmienia piersią wymienia szereg chorób, co do których karmienie naturalne zmniejsza ryzyko wystąpienia np. infekcji dróg oddechowych, ucha, chorób alergicznych, chorób dietozależnych, nowotworowych nawet. To ryzyko rośnie, jeśli dziecko zamiast być karmione piersią jest karmione mlekiem modyfikowanym.